Filip Puzyr – zanim zaczął występować i prowadzić własną trójmiejską scenę to najpierw szalał na macie. Gadamy zatem o sporcie na wysokim poziomie (dobrze, że się znam) i o nieuniknionych podobieńśtwach i zbieżnościach tych dwóch sfer. Jest ich wiele, np. w obu przypadkach można teoretycznie dostać w pysk. Zdaje się, że w obu sferach też najwięcej zarobili ci co wystąpili w reklamie napoju izotonicznego. Na scenie też się człowiek poci, czasami nawet w spoczynku, ale to już zależy od kategorii wagowej.
fot. Adam Bendler
___
Pytania, uwagi, podziękowania, pogróżki – formularz kontaktowy lub e-mail:
Newsletter: gawelfeliga [at] gmail com – ‚sub’ w temacie